piątek, 3 września 2010

Koncertowy wrzesień

Zastanów się, czy jest argument, który by Cię przekonał? Jeśli nie, to dyskusja nie ma sensu.

Gdyby religia łączyła ludzi, tak jak potrafi ich dzielić...

Bóg jest wszechwiedzący - zna przyszłość, gdzie więc Wasza wolna wola aby coś zmienić?

Indoktrynacja to najbezwzględniejsza z broni - służy do atakowania bezbronnych dzieci odbierając im zdolność racjonalnego myślenia, czasem na całe życie.

Przez szacunek do mnie nie róbcie mi pogrzebu w obrządku religijnym. Wystarczy mnie spalić i rozrzucić prochy, a zostane w Waszych sercach.

Nie tylko dzieci potrzebują niewidzialnych przyjaciół.

Czym Abraham próbujący zabić swoje dziecko z rozkazu boga różni się od terrorysty wysadzającego się w tłumie? Czy Ty sprzeciwisz się rozkazowi boga?

Uważacie, że wizerunek konającego człowieka przybitego do krzyża to właściwy widok dla dzieci? Może od razu zabrać je na wycieczkę do hospicjum.

Szatan ma chyba teraz spokojne życie, tylu bogów i wszyscy rywalizują między sobą.

Czy religia nie kojarzy sie Wam z chorobą psychiczna? Lekarz mówi, że tam nic nie ma, a Ty i tak widzisz cuda.

Słysz
ąc o rodzicach, którzy stracili swoje dziecko, łatwiej zrozumieć dlaczego ludzie wymyślili niebo. Wiara w życie po śmierci zniknie wraz z nastaniem szcześcia za życia.

Kiedy zyskaliśmy duszę? Gdy nasi przodkowie wykształcili mowę, gdy ewoluowaliśmy w Homo Sapiens, czy gdy wymyśliliśmy pierwszego boga? A czy Neandertalczycy ją mieli?

Zamiast marnować tyle miłości na bogów nie lepiej przelać ją na ludzi?

Próbuję sobie wyobraźić, że udowodnienie nieistnienia boga dla wierzącego musiałoby być jak dla mnie dowód na to, że moja mama mnie tak na prawdę nienawidzi. To mi uświadomiło, że aby zostać ateista, trzeba do tego samemu dojść.

Kościół zakazuje badań na komórkami macierzystymi, gdy jednak naukowcy znajdą dzięki nim lek np. na Parkinson'a - księża pierwsi staną w kolejce po niego.

Za wszystkie krzywdy, które wyrządzili lub do których nakłaniali bogowie, każdy inny dostałby dożywocie.

Często za światopogląd łatwiej trafić do szpitala niż do nieba.

Gdy już będziemy w stanie cofać zegar biologiczny człowieka, czy powinniśmy też zmieniać wiek w dowodzie osobistym?

Ludzie wierzący wzburzają się, gdy wypomina im się inkwizycję, wyprawy krzyżowe, jihad, czy zniszczenie Sodomy i Gomory, że to przeszłość i już tak nie jest. Gdy wytykam im teraźniejszość: dyskryminację kobiet, LGBT, czy sprzeciwianie się badaniom na komórkami macierzystymi - nie rozumieją.

Kościół sprzeciwia się badaniom na Embrionalnymi Komórkami Macierzystymi, bo to zarodek to już ludzkie życie. Milisekundę przed był jeszcze tylko komórką jajową i plemnikiem, co więc je różni? Może powinniśmy zakazać kobietom miesiączek (naturalna śmierć komórki jajowej), a mężczyzną wytrysku (np. podczas snu).

Człowiek na codzień logicznie myślący, życzliwy, zabawny, gdy zaczyna mówić o religii całkowicie zmienia wyraz twarzy. Takich ludzi najbardziej się boję.

Kraj, w którym nie można spalić kupionej przez siebie książki, obojetnie czy jest to Biblia, Koran, czy "Alchemik", nie jest wolnym krajem.

Czy nie lepiej aby małżeństwo zamiast związku kobiety i mężczyzny, było związkiem dwojga, darzących się miłością ludzi?

Dlaczego ludzie wymyślili tak strasznych bogów? Nie mogłaby to być po prostu tolerancyjna lesbijka?

Gdy cytujesz Biblię, wierzący zawsze powtarzają, aby nie odczytywać jej dosłownie, nie lepiej więc zatem napisać ją na nowo?

To dziwne, że aby bronić wiary w niektorych krajach ustanowiono prawo chroniące przed obrazą uczuć religijnych. Dyskryminacją jest, że nie traktuje się poważnie powołujących się na nie wyznawców Zeusa, czy zielonych skrzatów.

4 komentarze:

Unknown pisze...

Pytasz czy istnieje argument, który by mnie przekonał, że Bóg nie istnieje, czy taki że religia chrześcijańska jest zła?

Najwidoczniej łączysz te dwie rzeczy, a tą błąd. Religia jest to dziwny twór, którego geneza bierze się począwszy od proroka, który głosi swoje racje. A mając najwyraźniej dużą charyzmę przekonuję do siebie ludzi. Dalej ktoś spisuje, nie koniecznie naoczny świadek, to co głosi prorok, w danym języku. Dalej ktoś zbiera te księgi które ktoś napisał, tłumaczy je nie koniecznie dosłownie, część tekstu wyrzuca, może dopowie coś od siebie. Gdy już utworzy się religia bazująca na tych tekstach zbiera się rada, która mając monopol na interpretacje ustala co jest w tych księgach napisane. Także moim zdaniem religia jest to raczej pewien twór, który z boskością może mieć mało wspólnego, za to z ludzkimi "tak mi się to widzi" bardzo dużo wspólnego.

Chciałbym też zauważyć, że religia jest formą dyskusji i wysnuwania wniosków na temat czym może być to coś co stworzyło wszechświat. Nie chodzi tu o jego formę czy to potwora spaghetti czy dziadka leśnego. Raczej o jego istotę, świadomość, czy motywy.

Także podsumowując, argumentów, że religia chrześcijańska jest zła jest na pęczki, między innymi to co napisałeś. A jeśli chodzi o to, że Boga nie ma (ale nie tego wymyślonego chrześcijańskiego) to chciałbym usłyszeć jakiś dobry argument ;].

jet pisze...

Cieżar dowodu zawsze spoczywa na twórcy teorii, dopiero po jej udowodnieniu można zacząć ją obalać. Nie ma dowodów na NIE-istnienie bogów (Jahwe, Zeusa, czy Amona), tak samo jak nie udowodnimy nieistnienia wróżek, krasnoludków, czy niewidzialnego różowego jednorożca. Wiem Czaruś, że jesteś deistą, a to najmniej szkodliwa (jedyna?) z wiar. Wierzysz, że istnienie Wszechświata jest dowodem na istnienie Stwórcy, kto więc stworzył Stwórcę? Jeśli on istnial od zawsze to dlaczego czekał tak długo ze stworzeniem Wszechświata (ma tylko 13.7 milarda lat).

Neosceptyk pisze...

„Gdyby religia łączyła ludzi, tak jak potrafi ich dzielić... „

Religia powinna zarówno łączyć jak i dzielić ludzi. Piłeczkę przerzucam, ateizm jest dzieleniem ludzi i radykalnym zwielokrotnieniem podziałów, ponieważ nie jest żadną wiarą. Ateizmy oczywiście też się między sobą dzielą.

„Bóg jest wszechwiedzący - zna przyszłość, gdzie więc Wasza wolna wola aby coś zmienić? „

Tradycyjna odpowiedź, jeśli nie znam jej treści, to nie ma problemu, ponieważ ona w żaden sposób na mnie nie wpływa. Dodam od siebie, że autor bawi się w szczegóły zamiast zauważyć zasadniczą dychotomię religii, która musi odpowiednio wspaniale odmalować rzeczywistość a jednocześnie musi zaangażować wyznawcę.

„ Indoktrynacja to najbezwzględniejsza z broni - służy do atakowania bezbronnych dzieci odbierając im zdolność racjonalnego myślenia, czasem na całe życie. „

Nie przekonuje mnie, oparte na założeniu, że ma się rację. Jakoś nauczania innych konwencjonalnych aspektów ludzkiej kultury autor nie uważa za indoktrynację. Ponadto autor błędnie utożsamia krytyczne myślenie z negowaniem religii i byciem ateistą, który z góry wie, że religia to bajka i jeśli nie da się jej zniszczyć, to należy ją odpowiednio w świecie ustawić.

„Przez szacunek do mnie nie róbcie mi pogrzebu w obrządku religijnym. Wystarczy mnie spalić i rozrzucić prochy, a zostane w Waszych sercach. „

Niestety te dalekie, jak mam nadzieję kwestie, nie zależą ode mnie, szybciej od twoich bliskich. Mi nic do tego, wspomnę tylko, że byli tacy ateiści, co sami chcieli religijnych pogrzebów, protestowali przeciwko temu różni „religianci”.

„Nie tylko dzieci potrzebują niewidzialnych przyjaciół.”

Grzęźniecie w tanim sentymentalizmie, który ma rzekomo ująć osoby wierzące.

„Czym Abraham próbujący zabić swoje dziecko z rozkazu boga różni się od terrorysty wysadzającego się w tłumie? Czy Ty sprzeciwisz się rozkazowi boga? „

Autorze do kogo mówisz? Jeśli do wierzących, jak sugerują wcześniejsze cytaty, proponowałbym pisanie dużą literą, ale rozumiem, chcesz kazić swoich... Czuję się więc zwolniony od wchodzenia w szczegółowe kwestie na temat duchowego stosunku ludzi do bogów, dyskusji z nim etc. Zwrócę jednak autorowi uwagę, że skoro jest on fikcją, powołanie się na niego daje wielką a nawet straszną wolność, której najwyraźniej się obawiacie, skoro piszecie o terrorystach.


„Uważacie, że wizerunek konającego człowieka przybitego do krzyża to właściwy widok dla dzieci? Może od razu zabrać je na wycieczkę do hospicjum”

W ogóle najlepiej usuńmy wszystkie przejawy słabości ludzkiej kondycji, cierpienia.. sprzed naszych ludzkich oczu a niepełnosprawni do gazu. (sarkazm)

„Szatan ma chyba teraz spokojne życie, tylu bogów i wszyscy rywalizują między sobą. „

Z perspektywy religii fałszywi bogowie to inkarnacje szatana, znawco wiar. :)

„Czy religia nie kojarzy sie Wam z chorobą psychiczna? Lekarz mówi, że tam nic nie ma, a Ty i tak widzisz cuda. „

Nie, chociaż ateiści chcieliby, aby tak traktowano „religiantów”. Wolę od ich płycizn Platona, który wyróżnił dobre i złe szaleństwa. Ateizm zaś sam bywa podobny do choroby psychicznej, zasadniczo jest bowiem irracjonalnym, pełnym fobii negatywnym odniesieniem do pewnych praktyk językowych,

Przepraszam, że nie skomentuję dalej, ale nie można o wszystkim, ponadto twe uwagi wyglądają na niespójną litanię nie bardzo wiadomo komu adresowaną.

jet pisze...

Przepraszam, ze tak dlugo zajela mi odpowiedz, ale mam spory projekt do zrobienia. Chociaz moze to wcale nie przez projekt, tylko przez moje lenistwo. Tak czy inaczej - zaczynamy:)

"Religia dzieli ludzi..." - znam przypadki, w ktorych ludzie rezygnuja z milosci do drugiego czlowieka prze to ze nie miluje tak boga (tego samego oczywiscie) jak oni. Ja jako ateista wiare uznaje za cos osobistego i nie jest ona dla mnie problemem. Zawsze stawiam czlowieka na pierwszym miejscu - przed bogami, pieniedzmi, wladza, czy czymkolwiek innym.

"Wolna wola a wszechmoc boza" - wyobraz sobie taka sytuacje: spacerujesz sobie jednego pieknego dnia, zza rogu wyjezdza samochod, potraca Cie, wpadasz na drabine, ktora uderza w doniczke, ktora nastepnie spada Ci na glowe. Trafiasz do szpitala, na stol operacyjny, lekarz pod wplywem alkoholu przecina Ci aorte - umierasz. ZUPELNIE HIPOTETYCZNA sytuacja, ktorej NIKOMU NIE ZYCZE. Przeanalizujmy teraz kawalek po kawalku. Bog wiedzial, ze tak sie stanie, tak? Bo jest wszechwiedzacy, wiec zna przyszlosc. Gdyby ktos zapytal boga o ta sytuacje dzien wczesniej i bog by mu odpowiedzial, to uslyszalby dokladny opis tej sytuacji, tylko wczesniej. Czy w takiej sytuacji uwazasz, ze miales na to wplyw? Czy mogles nie isc ulica? (bog wiedzial ze bedziesz szedl!), czy kierowca samochodu mial wybor aby Cie NIE potracic? (bog wiedzial, ze to zrobi!), czy doniczka miala prawo NIE spasc? (bog wiedzial, ze spadnie!), czy lekarz mial mozliwosc przyjsc trzezwy i nie popelnic bledu? (bog wiedzal, ze on musi tsie tak zachowac!). Gdzie wiec jest miejsce na wolna wole? Czy wedlug takiej wiary ja mialem wybor NIE byc ateista, albo Hitler zabic tyle istnien? Przeciez bog wiedzial, ze tak sie stanie, nie moglismy wiec nic zmienic. Takie przeznaczenie, taka karma, wszechwiedza boska zdeterminowala nasze postepowanie. Nie moglismy zrobic inaczej, niz bog juz wiedzial jak postapimy - zanim jeszcze my o tym wiedzielismy.

Indoktrynacja [http://encyklopedia.pwn.pl/haslo.php?id=3914546] to wpajanie przekonan nie potwierdzonych naukowo. Indoktrynacja nie jest nauczanie matematyki, biologii, historii, poki jest ona zgodna z naukowymi faktami. Oczywiscie nowsze badania moga zmieniac pewne teorie i podwarzac pewne twierdzenia, jednak nadal jest to nauczanie bo jest zgodne z aktualna wiedza. "Nauka" religii jest juz indoktrynacja, bo zaklada, ze bog/bogowie istnieja nie zalaczajac zadnych dowodow naukowych. Tym wiec rozni sie nauka od indoktrynacji, przy czym nauka nie jest niebezpieczna bo uczy rowniez sceptycznego podejscia do samej siebie zmieniac sie co jakis czas. Religia nie zaklada, ze kiedys zmieni sie, ze bog nie istnieje bo to jest jej podstawa. W matematyce sceptycyzm, pytanie, szukanie odpowiedzi jest nagradzany. W religii osobe watpiaca nazywa sie "niewiernym Tomaszem".

"O niewidzialnych przyjaciolach" chodzilo mi o to, ze jak tworza je dzieci to wysyla sie je do psychologa, jak dorosli to daje to poczatek religii. Ba, nawet prawom o obrazie uczuc religijnych, a czy dzieci moga oskarzyc kogos, kto wysmiewa ich niewidzialnego kolege?

"O Abrahamie" - tak, czasem sa to luzne pytania do wierzacych. Jesli ktos nie chce na nie odpowiadac to spoko. Jednak nawet ja potrafilbym, chociaz mozliwe ze inaczej:)

"dzieci i konajacy ludzie" - nie, nie sprzed oczu WSZYSTKICH ludzi, a tylko dzieci. Powiedz mi - gdy emitowany jest film ze scenami przemocy, przeklenstwami lub o tresciach erotycznych to nikt nie dziwi sie, ze ma oznaczenia "tylko dla doroslych", albo organiczenia wiekowe. Natomiast gdy chodzi o wiare lub zwiazane z nia rzeczy nie mamy oporow (cale szczescie nie wszyscy) aby karmic nimi dzieci. Moga ogladac czlowieka umierajacego na krzyzu, zakrwawione ludzkie plody, czytac o zabojstwach i gwaltach w "swietych ksiegach". Dlaczego tak jest?

"Szatan" - tak, wiem kazda religia znajduje szatana w innym miejscu...

"Religia - choroba" - wspominalem juz o tym w czesci o niewidzialnych przyjaciolach.