czwartek, 19 kwietnia 2012

Odznaczenia

Bodajże wczoraj J. Kaczyński został uhonorowany medalem "Zło dobrem zwyciężaj". Tak się zastanawiam co znaczy ta fraza po odznaczeniu jawnego nie tylko zwolennika, ale również osoby próbującej przywrócić karę śmierci. Jeśli zabijanie ludzi (choćby nie wiem jacy byli, to nadal ludzie) jest tym dobrem, którym Jarek chce walczyć ze złem to jestem dumny, że wyznaję inne, własne wartości. Nie wiem wiele o tym medalu, oprócz tego, że jest wzorowany (czy ku pamięci) ks. Jerzego Popiełuszki, jednak smutne jest, że wręczenie nagrody niewłaściwej osobie może totalnie obniżyć jej prestiż. Tak samo było z Pokojową Nagrodą Nobla po uhonorowaniu Obamy. Nie twierdzę, że to zły człowiek, czy prezydent. Ze względu na pełnione stanowisko jest zapewne najbardziej wpływową osobą na Świecie i stara się dokonywać dobrych zmian (cóż, na pewno lepszy od Republikanów). Jednak Guantanamo nadal przetrzymuje ludzi oskarżonych o terroryzm, bez dowodów ani procesu. Wojska USA (i nie tylko oczywiście) nadal okupują Afganistan i Irak. Jakiś czas temu widziałem reportaż jak wbijają się nocą do domów i zabierają mężczyzn, dookoła widać bezradnie wykrzykujące kobiety i płaczące dzieci. Ten obrazek skojarzył mi się tylko z jednym - z opowiadaniami moich dziadków z czasów II Wojny Światowej. Wtedy za bohaterów uważano powstańców, teraz na ruch oporu mówimy terroryści, a my - okupanci - lubimy nazywać się zbawcami. Wiemy, że w hitlerowskich Niemczech było tak samo - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia...

Brak komentarzy: