Znowu myslalem jak to bedzie za 100 lat. Przeciez wtedy wszystko (badz prawie wszystko) beda robily za nas roboty, co wiec z naszymi zarobkami i wolnym czasem? Mysle, ze kazdy bedzie dostawal taka ilosc pieniedzy aby spokojnie moc zyc, a Ci ktorzy ochotniczo beda polepszac warunki zycia innych beda w drodze glosowania mieli przydzielane dodatkowe srodki. Najtrudniejszy problem wyniknie wedlug mnie z nadmiaru wolnego czasu, bo co robic? Rzady beda musialy organizowac obywatelom rozrywke, aby tamci nie lamali prawa z nudow.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz